środa, 2 stycznia 2013

Jak się tworzy bloga w Czechach.

Dzisiejszy wpis będzie zupełnie inny, bo podróżniczy. Inny również dlatego, że omijający szerokim łukiem Trójmiasto i przenoszący do malowniczej Pragi. W przepięknej, romantycznej, urokliwej stolicy Czech ekipa Kawiarni w Trójmieście spędzała Święta Bożego Narodzenia. Podczas śpiewu kolęd, w co najmniej ciekawym języku, wsłuchując się w świergotanie czeskich dzieci na świątecznym jarmarku, pijąc grzane wino, szukaliśmy miejsca, w którym można byłoby przysiąc, rozluźnić się, wypić piwo... Tak. W dzisiejszym poście nawet napoje będą inne, bo już nie kawowe. W Czechach, a już na pewno w Pradze, pijemy piwo. Lubujemy się w ciemnym, o intensywnym aromacie, gęstej pianie. Kozel czy Staropramen są u nas na pierwszym miejscu. 

Idąc od Ratusza w stronę przystanku metra Mustek, natykamy się na niepozorną z zewnątrz restaurację, o ciekawej nazwie. "U dvou Sester". Głód doskwiera, w świąteczny czas z dala od polskich potraw. Trafiamy do miejsca, które zaspokaja wszelkie potrzeby: kontaktu z ludźmi, aromatu, głębokiego smaku. Siadamy w kącie, by mieć szerszą perspektywę na wnętrze. Ława za ławą, drewno, surowa ściana, ciężki żyrandol. Chcemy zabrać choć jeden stół do domu. Odrapany, zniszczony, ale tak piękny, że wzięlibyśmy go za każdą cenę. Skrzynki z winem, ogromne karafki, ciemne piwo w kuflu z grubego szkła. Śmiech i nieustające rozmowy, jak we włoskiej rodzinie. A to jednak Praga, czeski gulasz i knedle. Rozpływamy się. Patrzymy do góry, sklepienie ubrane w sztukaterię. Na ścianach wmurowane lustra. Wchodzą i wychodzą, lubią tu przychodzić, mielić świeży pieprz nad białym talerzem.... U dwóch Sióstr, tak jakby gościło kilka różnych osób, ale jednak - rodzina.




Spędzamy tu nadzwyczaj dużo czasu. Na tyle dużo, by wyciągnąć notatnik, rysownik i spróbować opisać to miejsce. Opisać słowem, namalować obrazem, by choć tak zatrzymać wspomnienie. Lubimy w ten sposób zbierać inspiracje, tak wpadają nam do głowy pomysły na posty. Nabierają pierwszego kształtu.



Polecamy Wam odwiedzić praską, ale może trochę włoską restauracyjkę. 
U dvou Sester

A teraz poradnikowo:

W Pradze spaliśmy w hotelu Jasmin. Wysiada się na przystanku metra Palmovka (żółta linia, kierunek Cerny Most) i autobusem 109 jeden przystanek "ślimakiem" do góry (po drodze jest jeden przystanek na żądanie). Potem spacerkiem kilka minutek. Link do hotelu: Hotel Jasmin

Rezerwowaliśmy nocleg poprzez serwis booking.com, 3 noce razem ze śniadaniem w pokoju dwuoosobowym kosztowały nas 67 euro. 

Do Pragi polecamy dojechać Polskim Busem (polskibus.com) z Warszawy bądź Wrocławia. Wysiada się na stacji metra Florenc, bliziutko centrum. Pragę odwiedzić trzeba koniecznie jeszcze raz, w lecie, na kawę tym razem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...