piątek, 11 stycznia 2013

Gdzie się grzać w Trójmieście? Subiektywny przegląd rozgrzewających kawiarni.

Spójrzmy za okno. Płatki śniegu uderzają w okno, sypie… Wieczory jeszcze długie i nieprzyjemnie chłodne. Biały puch zamiast pokryć ziemię grubą pierzyną, w pierwszym z nią kontakcie, roztapia się. Nie mamy takiej pogody wśród naszych ulubionych, nie chcemy kichać, kaszleć, owijać się szalami. Pragniemy ciepła, rozgrzania i czekania na wiosnę tylko w przyjaznych okolicznościach. Trójmiasto osłania się od morskiego wiatru jak może… Kawiarnie w Trójmieście pomagają rozgrzać zziębnięte dłonie, proponują gorące trunki, by gardło nie bolało tak bardzo. Zapraszają do ciepłego wnętrza, kuszą smakiem i aromatem. Znajdujemy tu wszechobecny cynamon, zapach korzennego piernika, miód, sok z malin niczym z babcinej kuchni. Prym wiedzie jednak grzane wino, pysznie słodkie, pachnące zimą, przesiąknięte pomarańczą, serwowane na różne sposoby…


Zobaczmy, gdzie można grzać w Trójmieście zarówno duszę jak i ciało:

Gdańsk

Wycieczkę zaczynamy od ulicy Piwnej. Balsam Cafe proponuje nam za 9 zł 160 ml grzanego wina. 

Retro, znajdujące się naprzeciw, w swoim repertuarze posiada trochę więcej zimowych pyszności. Na popołudniową herbatę wybieramy czarną z syropem pomarańczowym, muśniętą miodem i cynamonem z dodatkiem goździków. Herbata zimowa w wersji 480 ml kosztuje 9 zł. Na deser polecamy Gorące Jabłuszko, czyli idealne połączenie lodów waniliowych z pokruszonymi ciasteczkami imbirowymi z dodatkiem prażonych jabłek z cynamonem. Za zimowy deser w Retro zapłacimy 12,50 zł. Dla amatorów mocniejszego rozgrzania menu zawiera dwie opcje: gorący poncz jabłkowo-rumowy (za 12,50 zł - 220 ml) oraz gorący grog z whiskey (za 16,50 zł - 180 ml).

Przenosimy się na ul. Grobla I, gdzie trafiamy do kawiarni „W starym kadrze”. Miejsce to posiada bardzo gorące menu, aż nie wiemy co wybrać. Zaczynamy od kaw. Na 1 miejscu znajdują się  Kasztany miłości – podwójne espresso z mlekiem, miodem, cynamonem i syropem kasztanowym (200 ml za 12 zł). Zaraz za nimi kroczy Ciemna moc – podwójne espresso z koniakiem, kakao, bitą śmietana i skórką pomarańczy (200 ml za 12 zł).  Kawiarnia rozgrzewa również herbatami, wszystkie w cenie 7 zł. I tak krążymy wokół Mechanicznej pomarańczy – czarnej herbaty z pomarańczą, goździkami oraz syropem z czerwonej pomarańczy, Czarnego bzu – czarnej herbaty  z pomarańczą i syropem z czarnego bzu oraz Róży – czarnej herbaty z miodem, goździkami i z syropem z róży. „W starym kadrze” nie brakuje grzańców. Za pół litra grzanego piwa z cynamonem, syropem imbirowym, goździkami i pomarańczą oraz za 150 ml grzanego wina z goździkami i pomarańczą zapłacimy 9 zł. 

Wędrujemy do Cafe Factotum na ul. św. Ducha. W czarno-białym wnętrzu zachęcamy uraczyć się aż czterema trunkami. Począwszy od English Royal (14 zł), czyli czarnej herbaty z rumem, likierem Cointreau i łyżeczką soku cytrynowego z nutą cynamonu, poprzez czekoladę Lumumbę z ciemnym rumem i bitą śmietanę (12 zł), kończąc na grzanym winie z rodzynkami i skórką pomarańczową (9 zł) i grzanym miodzie pitnym (10 zł).

Sopot

W Sopocie grzać się wypada, szczególnie w kilku miejscach specjalnie do tego przeznaczonych. Na pierwsze miejsce wskakuje nasz subiektywnie cudowny Józef K. Grzane wino podane w za każdym razem innym kubku, smakuje zawsze wybornie. Zapłacimy za nie 12 zł. Jednak bezapelacyjnie pałamy tu miłością do jedynej w swoim rodzaju kawy Dziadka Franka. Pyszna, duża, z gęstą pianką… niestety nie pamiętamy jej ceny, ale zapewniamy – nie kosztuje wiele. Grzać się w Józefie można na kanapie, przy kaflowym piecu, w ramionach… 

W Sopocie trzeba odwiedzić jeszcze jedno miejsce, przez nas lubiane również subiektywnie. W Cafe Zaścianek nie rozczarowuje menu dla „nie lubiących zimy”. Przepysznie rozpływa się w ustach Czekolada z rodowodem – lekko pikantna, gorrrąca (6-8 zł), a od środka i zewnątrz grzeje herbaciany grzaniec, specjał Zaścianka (8 zł). 

Gdynia

Tu dwa miejsca, w których rozgrzewalibyśmy się chętnie każdym napojem. Na ul. Świętojańskiej w Cynamonie wino słodkie, gronowe, podgrzewane z cynamonem i goździkami, ozdobione pomarańczą. Niebo w gębie w dwóch pojemnościach, dla tych co lubią więcej – 200 ml za 12 zł i dla tych co wolą mniej – 150 ml za 10 zł. 

Na ul. Starowiejskiej, w Lavendzie grzeją całym dzbanem. Dzban można dzielić z ukochaną osobą, z mamą, siostrą, przyjaciółką (500 ml za 27 zł). Grzać się można w pojedynkę (200 ml za 12 zł), jednak wiadomo, że razem cieplej i weselej…

A Wy gdzie grzejecie duszę i ciało?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...