wtorek, 19 marca 2013

La Crema, po drodze, w Sopocie

Gdzieś w środku zimy, między wydarzeniami kulturalnymi, w niedzielne popołudnie, stajemy na sopockim Monciaku. Nasze ciało krzyczy „Kawyyy”. Postanawiamy wypróbować nowe miejsce, nowe dla nas, nie byliśmy tam jeszcze. La Crema Cafe… Witryna zachęca. Kremowo-pastelowo.


Wnętrze francusko-szwedzkie, domowo-nowoczesne, ładnie połączone. Dominują beże, fiolety, szarości. Gdzieniegdzie róż. Wnętrze niezbyt rozległe, ale podoba nam się. Czujemy się zachęceni do dalszego obcowania z kawą w tym miejscu. 



Zamawiamy dwie Americany, sadowimy się na miękkiej kanapie. Obserwujemy. Szklane słoiki, okręcone wokół kokardami, kremowe imbryki, porcelanowe filiżanki na dużym spodku, wazon pełen kremowych róż. Przychodzi kawa. Nalana wprost z przepięknego ekspresu włoskich specjalistów. La Marzocco. Aromatycznie kusząco… Pachnie, aż miło.


Kawa bardzo mocna, może aż za bardzo, ale w smaku ciekawa, pijemy do końca. Przypinamy La Cremie etykietkę kawiarni „po drodze”. Po drodze ze spaceru, po drodze z i do pracy, po drodze do teatru. Zabierz z La Cremy kanapkę, owiniętą w słoneczną rafię, weź kawę na wynos w różowo-kremowym kubku, weź sałatkę w pojemnik i ciastko do ręki. Gdy jednak masz chwilę czasu wstąp na kawę przy eleganckim stoliku, wyjmij komputer, weź gazetę. Przy wyjściu nie zapomnij o woreczku La Cremowej herbaty dla bliskich.

Czas w La Cremie dobiega końca, czas wychodzić. Następnym razem, podczas odwiedzin Sopotu, wstąpimy po drodze po kanapkę na piknik, wiosna wszak idzie…

Gdzie ta La Crema…

Bohaterów Monte Cassino 14
Sopot

1 komentarz:

  1. Ukochana La Crema! Jak wspaniale że studiuję w Sopocie i mam ją pod nosem <3

    Pozdrawiam,
    Marysia

    art attack {be inspired}
    Trójmiejskie blogi

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...